Ja lubię jeść wątróbkę, serca też jadłem, ale takie sobie, ale jak podroby to tylko z kurczaka. Nie lubię wołowych czy wieprzowych. Flaki też są spoko. Chociaż wiadomo, że do takiej pizzy, burgera czy kebaba nie mają podejścia to powiem ci Sepko, że i tak w miarę mi smakuje. Najlepiej na diecie znaleźć coś co przynajmniej się w miarę toleruje w [...]
[...] się nie przejmować tym co było, skupić się na teraz i przyszłości, a noc odeśpisz. Nie wiem odnośnie sleep deprivation odnośnie specjalsów niestety, ale mógł tam jakiś towar iść i oni z tego co czytałem często robią drzemki (to chyba było w książce Niełatwy Dzień w Navy Seals, ale pewny nie jestem), gdy mogą, żeby się zregenerować, bo [...]
[...] metody spróbuję Ja nie mam problemów z zaśnięciem ani spaniem jeśli mnie kto nie obudzi Chodzi mi o metody na funkcjonowanie kiedy jesteś bez snu żeby się lepiej poczuć To jakby coś tu tego drugiego posta jeszcze napisałem tylko mógł się zapodziać Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/Cytuj?tid=1128343&pid=20044527 A co do sleep deprivation [...]
[...] innego iść w lecie, a co innego w zimie przy -10 stopniach, gdzie śniegu jest w cholerę (całe Tatry teraz przez to zamknęli). Trochę staw biodrowy mnie pobolewa i kostka, ale było miło. Generalnie to powiem Ci ,że takie wypady zawsze są wartościowe. Bez względu na to czy się wyśpisz ,jeśli ekipa wesoła. Gorzej jak z nieciekawymi ludźmi jedziesz.
13+ to już w zasadzie dorosły chłop normalnie a 17 to już stary wiarus ... że mu widać dupę i siusiaka ... gorzej jakby "jej" było widać ...dupe jak dupe ale siusiaka ! ... chociaż jakby nie miała większego to by dramatu nie było po mojemu
[...] zagadał czy idę, bo organizują z okazji 10-lecia matury. Ja mówię, że pyerdole i nie, bo za bardzo nie przepadałem za swoim patologicznym liceum, klasa była tak se w sensie jakoś źle nie było, ale między gimnazjum czy studiami, gdzie naprawdę spoko ludzi poznałem i pomogli, życzliwi byli itd. to przepaść, zresztą główną organizatorką jest taki [...]
mam bardzo podobne przemyślenia jak pan panie bane odnoszę wrażenie że w mediach jeszcze bardziej nasilił się "bałagan informacyjny" taka tania gra na emocjach pomyślana na antagonizację społeczeństwa bo liczę się słupki wyborcze bo liczy się oglądalność różnego rodzaju "autorytety" potrafią sami sobie zaprzeczać co kwartał ... wtedy było tak [...]
[...] na czyjąś posesję jest spoko. Jak byłem w Tahoe City to pełno takich ostrzeżeń było i jednego murzyna się spytałem, gdzie to mam iść, bo chciałem do jeziora pójść i se posiedzieć to mi powiedział, gdzie iść, bo pilnował jakiejś tam dużej posesji nie pamiętam co to było. Zaraz przy takim prawie by się rozwiązało sprawę ocupas w takiej Hiszpanii.
ze źródeł prywatnych i środowisk w okoł nich wiem, że nie posunał, tylko saleta się zgodził na taką historie wmediach, bo miał długi i musiał walczyć z najmanem %-) żadnej akcji krzywej z waleniem po rogach w rzeczywistości nie było. Jak bardoz Saleta musi być sprzedajny, żeby się zgodzić na słuchanie na to, że najman mu sztorcował panne No [...]
rozbity ryj też coś znaczy w punktacji nie mówicie, że nie, jak runda jest wyrównana nawet z lekkim wskazaniem dla zawodnika A, ale zawodnik B złamie zawodnikowi A nos i jest dużo krwi no to chyba on powinien dostać tą rundę-OBRAŻENIA. Co do Silva vs Sonnen to wynik 1 starcia to nie przypadek w sensie. Sonnen dominował w ch**, ale ma pillow fists [...]
nie no, ciezko nazwac taktyke Mameda w tej walce defensywną, on tam w ogole nie walczyl IMO. %-) jak ktos jest bierny jak w walce Werdum vs Overeem, kladzie sie na plecy i generalnie odstawia jakas szopke, no to nie porownujmy tego z counter-puncherami, czy zawodnikami, ktorzy akurat na dana walke obrali styl polegajacy na cofaniu sie i [...]
W moim przypadku moje życie bardziej wygląda jak przetrwanie. Nad sensem życia też się zastanawiałem i go nie znalazłem, można powiedzieć, że jakieś tam hobby, różne zainteresowania mnie ciągną do przodu. Męczące jest przedzieranie przez problemy, ale z prawie wszystkim można sobie poradzić. Zresztą myślę, że teraz nie mamy tak źle, bo gdy [...]
Miesiąc temu pisałem, gdy wspominałeś o przebranżowieniu się, że napiszę jak mi wyjdą te plany, które zamierzałem. Mianowicie: Pewnie tak, ale nie wiem czy coś z tego będzie, będę wiedział za miesiąc. Choć nie jest to całkowite przebranżowienie. Ale za miesiąc jeśli to wyjdzie to napisze. No w sumie wyszło i miałem o tym napisać to w sumie [...]
Jeszcze co do zastosowań AI to wystarczy spojrzeć jak zmieniły się tłumaczenia w ostatnich latach. Coraz lepiej sobie z tym radzi. Jak porównam do tego co było 5-6 lat temu, a teraz to widać dużą różnicę. Pierwszy lepszy przykład z brzegu i tłumaczenie strony z wikipedii (po prostu angielską stronę wrzuciłem do tłumacza) o historii sztucznej [...]
Czy trzeba to lubić? 50/50. Tzn. jak kochasz programowanie (bo to większość osób rozumiem pod pojęciem informatyka) to znajdziesz pracę twórczą, gdzie będziesz się realizował. Jak chcesz po prostu robić hajs, to możesz być programistą-rzemieślnikiem, który wykonuje po kolei opisane zadania przez 8h, wychodzi z pracy i już nie myśli o tym co było w [...]
[...] boisko miasteczka studenckiego AGH to ciągła libacja studentów (i nie tylko) z całego Krakowa. Jak ludzie nie umieją po sobie posprzątać (miałem zajęcia o 8 rano, więc wiem jak wygląda boisko przed ekipą sprzątającą) i drą ryje bez powodu to dla mnie zwierzęta... Ja też bywam na piwku z kumplami, zdarzy się napyerdolić jak messerschmitt, ale [...]
"Ale jak długo to u Ciebie trwało, takie silne emocje?" Wiesz Grind, u mnie przede wszystkim to było bardzo rozłożone w czasie. Ja o tego psa z ojcem i bratem walczyliśmy do upadłego. Najpierw jak zaczęła mieć sparaliżowany odwłok to znaleźliśmy magika weterynarza, który zastrzykami (które robił mój ojciec) przywracał jej możliwość normalnego [...]
[...] doszedłem do takiej relacji z koniem sąsiada na którym jeżdżę, że on się przy mnie kładzie. Konie bardzo rzadko się kładą. Śpią na stojąco żeby w każdej chwili móc uciec. A jak się kładą, to czują się bezpiecznie. Wiedza, że ta osoba im krzywdy nie zrobi. A jak kiedyś z niego spadłem to pobiegł dalej i... Wrócił. Konie przywiązują się do ludzi, [...]
[...] czy Ty interpretowałeś wyniki krzywej cukrowo-insulinowej na własną rękę, czy może konsultowałeś je z lekarzem/dietetykiem? No ja akurat konsultowałem, bo sobie robiłem jak miałem historie, że mnie hipoglikemia w pracy łapała i wiedziałem że będzie bdb wynik, ale pani diabetolog się uparła. No, ale się potwierdziło, że miałem rację%-) Do [...]